Pudding Chia na bazie dojrzałych malin i mleka roślinnego, z dodatkiem mango i mięty. To prosty przepis na zdrowe i smaczne śniadanie (pierwsze lub drugie) albo pyszny deser :).
Przykra wiadomość jest taka, że ten przepis jest na pożegnanie sezonu malinowego :(.
- 1 kubek malin (ok.125 g.)Przykra wiadomość jest taka, że ten przepis jest na pożegnanie sezonu malinowego :(.
- 1 kubek mleka roślinnego (ja użyłam migdałowego)
- 3 łyżki chia
- 3 łyżki wiórków kokosowych
- 1/3 łyżeczki wanilii w proszku
- 1 łyżka syropu klonowego (opcjonalnie)
Warstwa wierzchnia:
1/2 kubka pokrojonego mango
kilka listków mięty
Wykonanie:
1. W miseczce rozgnieć maliny widelcem. Następnie dodaj pozostałe składniki i dokładnie wymieszaj. Pozostaw masę w lodówce na co najmniej 30 minut, a najlepiej na noc.
2. Przełóż pudding do naczynia w którym będzie podany. Przykryj warstwą mango lub musu z mango (zmiksowane mango z mlekiem kokosowym). Udekoruj listkami mięty.
uwielbiam chia i maliny również zatem to na pewno by mi zasmakowało!
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie :) Śliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńja na szczęście się przygotowałam i zamroziłam kilka woreczków malin. dzięki temu będę mogła zajadać się takim puddingiem nawet zimą :)
OdpowiedzUsuńSzczęściara :), ja tego nie zrobiłam i już żałuję, a w sumie do tego puddingu mrożone maliny świetnie pasują :)
UsuńBez dwóch zdań, jest to jeden z moich ulubionych deserów!
OdpowiedzUsuńSuper blog :) tylko jak go mogę dodać do "moich blogów"? bo zależy mi na nim ;)
Dziękuję, bardzo mi miło :D
UsuńTrzeba blog dodać do listy czytelniczej, jeśli dobrze ogarniam bloggera :).
Super :) tylko gdzie znajdę listę czytelniczą? ;)
OdpowiedzUsuńZ ciekawości, czy odżywisz się tylko raw food?
Jak wejdziesz na "projekt" swojego bloga, to w górnym lewym roku jest pomarańczowy prostokąt z symbolem "B", po kliknięciu, zobaczysz "Lista czytelnicza" i kliknij "dodaj", ufff :), powinno się udać :)
UsuńJeśli chodzi o "raw food" to w dużej części zdecydowanie tak, ale część jem gotowane, takie, których nie da się zjeść na surowo :), a uważam, że powinno się jeść :)
Dzięki za instrukcje, udało się a ja jestem mądrzejsza o nowe doświadczenie ;)
UsuńJeżeli chodzi o dietę to podziwiam :) Nie pozostaje mi nic innego jak dalej obserwować Twojego bloga :)
Dziękuję :) Radosnego blogowania i gotowania :)
UsuńA mleka ile? Chyba ci uciekło w składnikach. Bardzo fajna wariacja, muszę spróbować! Na szczęście maliny można kupić mrożone :3
OdpowiedzUsuńRzeczywiście uciekło, dziękuję :)
Usuńgdy tylko odmrożę malinki zaserwuję sobie ten pudding! :)
OdpowiedzUsuńpyszności nic więcej nie trzeba mowić, kombinacja niesamowita :)
OdpowiedzUsuń