Czy zauważyliście, że nie tylko roślinożercy rzucają się na wegańskie pasztety? Jeśli tylko na stole pojawi się jakiś, obojętnie czy z pieczarek, fasoli, cieciorki czy kaszy jaglanej, znika błyskawicznie. Dzisiejszy należy chyba do tych najprostszych, składa się jedynie z pieczarek i niepalonej kaszy gryczanej. Przepisz z serii "PP": prosto i pysznie :).
- 1 kg pieczarek (pokrojone na ćwiartki)
- 4 łyżki oleju
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżeczki suszonego cząbru
- świeżo mielony pieprz i sól do smaku
- olej do posmarowania formy
Przygotowanie:
1. Ugotuj kaszę gryczaną zgodnie z instrukcją na opakowaniu (2 kubki kaszy na 4 kubki wody).2. Pokrój pieczarki na ćwiartki, a czosnek na plasterki. Na dnie dużej patelni rozgrzej olej, dodaj grzyby. Smaż około 10 minut, od czasu do czasu wymieszaj. Na końcu dodaj czosnek. Smaż jeszcze ok. 2 minuty.
3. Rozgrzej piekarnik do 200 st.C. W dużej misce połącz wszystkie składniki (ugotowaną kaszę, pieczarki i przyprawy). Nie oszczędzaj pieprzu, ponieważ pasztet powinien mieć jego wyczuwalną nutę.
4. Keksówkę wysmaruj olejem i wypełnij masą pieczarkowo-gryczaną. Wstaw do piekarnika i piecz około 50 minut. Odstaw do wystygnięcia.
latem piekłam mniej pasztetów, ale na jesień pewnie do nich wrócę. pyszny pomysł :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie chyba poczułam jesień, bo zapragnęłam zjeść pasztet :)
Usuń